Juhuuu, w końcu założyłam bloga~. Oto moje debiutanckie opko. Mam nadzieję, że pozostawicie po sobie komentarz i będziecie mnie wspierać do dalszego pisania. Enjoy ^^
Tytuł: "Little shell"
Paring: Banglo
Gatunek: romans, fluff, obyczaj
Autor: Anem
Uwaga: Dopiero zauważyłam, że takie krótkie xD
Stałem nad zatoką i patrzyłem w rozległe, rozciągające się przede mną morze. Ale mam ochotę zerwać z siebie te wszystkie ubrania, rzucić się w ciemnoniebieską toń i popłynąć, nie myśląc o świecie i zmartwieniach...
- Hyuuuung~! - Do mych uszu dotarł krzyk Junhonga. Widocznie nie jest dane mi być spragnioną przygód syreną... - Patrz, co znalazłem!
Za mną rozległy się kroki, a później szuranie po kamieniach i cisza.
Odwróciłem się i ujrzałem Zelo, leżącego na ziemi i spoglądającego na niebo.
- Nic ci nie jest? - Spytałem przestraszony i przykucnąłem przy nim.
- Hyung... Wywaliłem się. - Wymiauczał. Jakbym nie zauważył... - I moja muszelka pękła... Tak chciałem ci ją pokazać.... Była taka śliczna i urocza. A kiedy przytknęło się ją do ucha, to cicho szeptała mi czułe słowa... Przypominała mi ciebie. A teraz... Zwyczajnie stała się kupką pyłu. - Wychlipiał. Czemu on płacze od takich błahostek!?
- Już okej, Zelo... To tylko zwykła muszelka. Zaraz znajdziesz sobie nową. - Uśmiechnąłem się i zanurzyłem swoją dłoń w jego miękkich blond loczkach. Jeju, że ja go muszę pocieszać z takich rzeczy...
- Ale Bangie Hyung, tej żadna inna mi nie zastąpi. - Podniósł się do siadu i mocno się we mnie wtulił. Poczułem przyjemne ciepło, rozchodzące się po moim zimnym, rozmarzonym ciele. - Tak samo jak ciebie.
Odsunąłem się od niego i spojrzałem w tak dobrze mi znane, jasnobrązowe oczy. Zelo także się we mnie wpatrywał. Chyba oczekiwał ode mnie odpowiedzi.
Ale nie miałem zamiaru mu jej udzielić.
Jedynie schyliłem się i złączyłem nasze usta w czułym i pełnym miłości pocałunku. Smakował dzieckiem oraz moim upragnionym morzem.
- Kocham cię. - Szepnąłem, muskając jego wargi swoimi.
- Ty wiesz, hyung, że ja ciebie też. - Mruknął tym swoim dziecinnym, słodkim głosikiem, który już dawno stał się melodią dla moich uszu.
- Tak, Junnie, wiem o tym... Aż za dobrze. - Cicho się zaśmiałem, jednocześnie dotykając jego jasnego, nieskazitelnego policzka.
I wtedy położył swoje ręce na moich barkach i mnie... popchnął.
Zaskoczony upadłem na piasek. W uszach dudnił mi dźwięczy śmiech chłopaka i szum fal uderzających o brzeg. Te jego pomysły...
Miałem ochotę wstać i mu oddać, ale moja ręka trafiła na coś gładkiego, ale zimnego i twardego. Podniosłem to i ujrzałem małą muszelkę. Była jasna, w kształcie serca.
Dalej leżąc, przytknąłem ją do ucha. Usłyszałem... lament Junhonga. To jego zawodzenie, kiedy coś mu się stanie albo czegoś chce. Oniemiały słuchałem tego, co skorupka ma mi do powiedzenia.
- Hyung, wszystko okej? - Nagle nade mną znalazła się twarz blondyna. - Czemu się tak nie ruszasz?
- Bo znalazłem właśnie swoją miłość. Ukryła się w tej muszelce. Posłuchaj. - Przyłożyłem skarb do ucha chłopaka.
- Nie mam pojęcia o co ci chodzi, hyung. Ja tam nic nie słyszę. - Zachichotał.
- Ehh, Junnie... Zdajesz sobie sprawę, jak bardzo cię potrzebuję? Jesteś całym moim światem.
- Do czego zmierzasz, hyung?
- Do tego. - Błyskawicznie się podniosłem, ale tylko po to, aby znów leżeć na piasku, tym razem z Junhongiem pod sobą. Od razu zaatakowałem jego usta, nie pozwoliłem mu nawet zorientować się w sytuacji. Po chwili zaczął oddawać pocałunki, a ja, rozchylając mu wargi, wtargnąłem do jego wnętrza. Zaczęliśmy zaciętą walkę o dominację, którą oczywiście wygrałem.
Jak mógłbym przegrać?
Jestem przecież starszy o dobre pięć lat.
Nasze języki jeszcze długo prowadziły ze sobą namiętny taniec. Cicho jęczeliśmy sobie w usta, mogłem napawać się jego słodkim głosem do woli. Dopiero teraz zrozumiałem, jak to dobrze, że go mam. Jest cały mój i nikt nie może mi go zabrać.
- Dziękuję ci, Junnie. - Wydyszałem.
- Hyung, znowu gadasz bez sensu...
Uciszyłem go pocałunkiem.
I jak? D:
Waaa *^* Jak na początek jest bajecznie ♥ Ślicznie opoko ^^ Aż się rozczuliłam. Wszystkie krótkie ff są śliczne, maja w sobie to coś c:
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny ^^
''Widocznie nie jest dane mi być spragnioną przygód syreną'' - ten fragment stał się moim ulubionym. XDD
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszym pisaniu~
To było miłe, przyjemne i lekkie <3
OdpowiedzUsuńTakie w sam raz <3
Nominuję Cię do Liebster award :*
OdpowiedzUsuńhttp://moj-azjatycki-kosmos.blogspot.com/2015/02/liebster-award.html
Ślicznie piszesz *.* ~Jilo
OdpowiedzUsuńNie mój paring, ale muszę przyznać, że było słodkie i miło się czytało. :3 Syśka / Syśka&Levi pamiętaj, bo już nie będę się podpisywać :p
OdpowiedzUsuńNie mój paring, ale muszę przyznać, że było słodkie i miło się czytało. :3 Syśka / Syśka&Levi pamiętaj, bo już nie będę się podpisywać :p
OdpowiedzUsuńaaaa to bylo takie porostu awww ^^
OdpowiedzUsuńczytając takie dzieła mam ochotę powiedzieć "Moje kochane dzieci" no jejku :D
Aż sobie wyobraziłam taką scenę na plaży hah, pięknie ją widziałam :D
Takie to awww.. *.*
OdpowiedzUsuńYong guk syrenką xD Oh God damn it. Wyobraziłam to sobie @,@
OdpowiedzUsuńZelo lamętujący z powodu muszelki xD...no cóż to w jego stylu xD (tak, obrażaj dalej swojego biasa. Why not? XD)
To było krótkie, ale przyjemne. Fajnie się czytało i do tego Banglo <3